niedziela, 7 lutego 2010

Pierwszy weekend

Pierwszy plywak w morzu :)Oraz pierwsza impreza :) Wraz z Nadia i Teresa udalysmy sie do restauracji znajomych Nadii. Restauracja z kuchnia hiszpanska z regionu Estremadury bedzie otwarta dopiero w marcu, na razie miejsce przechodzi gruntowny remont. Ciekawosta: jamón ibérico czyli najdrozsza i uwazana za najsmaczniejsza szynka pochodzi wlasnie z tego regionu.
Nowi wlasciciele dostali lokal wraz z zawartoscia baru wiec wieczor zaczelismy wlasnie tam :)Co warto wiedziec o imprezowaniu w Hiszpanii. Po pierwsze, wieczor na miescie sklada sie zazwyczaj z 2 , czasem 3 czesci: before, impreza wlasciwa (i after). Po drugie, zabawa zaczyna sie pozno w nocy. Zazwyczaj znajomi spotykaja sie u kogos w domu aby sie czegos napic, czasem na kolacje, nastepnie po polnocy, nierzadko ok 1-2am wychodza na miasto do klubu. Kluby zamykaja ok 4am wiec jesli jest sie nadal w nastroju zabawowym nalezy poszukac klubu, ktory otwiera sie dopiero ok 4-5am, tzn. after club, i tam mozna przywitac wschod slonca.

Po lewej Teresa, po prawej Nadia ze swoim chlopakiem. Po wczorajszym wieczorze czuje, ze bedzie nam sie dobrze mieszkalo razem :)

3 komentarze:

  1. no kochana. prawie nie mam pytan :)
    oprocz jednego - czy to zdjecie moza to aktualne jest? czy ono teraz robione? czy tak skandalicznie u ciebie wyglada pogoda?

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, zdjecie zrobilam w sobote ale tak skandalicznie slicznie bylo w sobote dzis troche pochmurnie jest coby nie bylo za idealnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko człowieka denerwujesz, okrutna...:D

    OdpowiedzUsuń