wtorek, 30 marca 2010

wyszlam po mleko...

i trafilam na procesje :)
Przez caly tydzien przed swietami wielkanocnymi ulicami przechodza procesje. Ta byla nieduza.
Biora w niej udzial zwykli mieszkancy (oczywiscie ci bardziej religijni), ubrani w tradycyjne stroje, jest tez orkiestra deta. Pamietacie figurki z Toledo? Oto nazareno, czyli pokutnik w kapturze :)
Nie moge sie do tego widoku przyzwyczaic. Skojarzenia z KKK sa tak silne, ze musze sobie ciagle przypominac, ze nazareno to pokutnik, a nie zly czlowiek.
Mam nadzieje, ze przed moim piatkowym wylotem do Polski zobacze wiecej procesji. Na miescie pojawilo sie mnostwo odpustowych stoisk wiec wydaje mi sie, ze cos wiekszego sie jeszcze kroi, moze akurat w czwartek...bo jak nie to bede musiala tu zostac caly rok aby znowu miec okazje :P

3 komentarze:

  1. You're still in time to come on Wednesday and see some BIG processions here. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja się właśnie zastanawiałam jak znosisz przygotowania do świąt w Hiszpanii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, coś mi się zdaje, że za rok też będziesz oglądać hiszpańskie procesje:DDD

    OdpowiedzUsuń