19 marca to San Jose, czyli dzien sw. Jozefa, inaczej znany jako Dzien Ojca w Hiszpanii. Niektore regiony, jak na przyklad Murcia i Comunidad Valenciana (w ktorym lezy Alicante) maja wtedy dzien wolny od pracy, wiec razem z Jose skorzystalismy z okazji i pojechalismy do Toledo na dlugi weekend. Toledo to dawna stolica Hiszpanii (do polowy XVI w.), to historyczne miasto, ktore kojarzy sie z El Greco, Cervantesem i Don Kichotem, ale rowniez z nozami, biala bronia i....marcepanem :)
Po drodze zatrzymalismy sie pozwiedzac byla, letnia rezydencja krolewska - Aranjuez. W centrum miasta miesci sie piekny, letni palac otoczony parkami.



Nastepny przystanek Toledo!


Glowny plac miasta nazywa sie Zocodover.

Miasto polozone jest na wzgorzu i wszedzie pelno kretych, uroczych uliczek. Latwo sie w nich pogubic, ale to tez wielki urok tego miasta, mozna tak bez celu spacerowac i podziwiac architekture, kolorystyke i cwiczyc spostrzegawczosc.



W samym sercu miasta miesci sie katedra, ktora, musze przyznac, zrobila na mnie duze wrazenie.



Nie jestem zwolenniczka zwiedzania kosciolow ale wnetrze tej budowli mnie oczarowalo. Znajduje sie tam przepieknie wyrzezbiony w drewnie, w motywy zwierzece, historyczne (upadek Granady) i w postacie ludzkie chor - po prostu cudo. Nie mozna bylo robic zdjec w srodku wiec musicie mi uwierzyc na slowo :)
W zamian mam dla Was bojazliwego lewka, ktory stal na kolumnach przed jednym z wejsc do katedry.

W katedrze oraz w kosciele Santo Tome znajdowalo sie sporo obrazow El Greco (w. XVII). Wybierajac sie do Toledo w szczegolnosci bylam zainteresowana obejrzeniem jego dziel poniewaz pamietalam je ze szkoly. 'Pogrzeb Hrabiego Orgaza' to jeden z jego najslynniejszych obrazow. W Santo Tome tez nie mozna bylo robic zdjec ale udalo mi sie sfotografowac kopie wywieszona na ulicy (obraz oczywiscie wielki, a kopia nie :) Cale imie hrabiego to Don Gonzalo Ruiz de Toledo, mmm, pieknie, hiszpansko to brzmi. Sam obraz tez zniewalajacy.

Cale miasto jest przepelnione zabytkami i kojarzonymi z nimi legendami. Jedna z nich dotyczy lancuchow wywieszonych na murach kosciola San Juan de los Reyes. Po zdobyciu Granady przez krolowa Izabele i krola Ferdynanda (tych od Kolumba) z rak Maurow w 1492 roku, lancuchy chrzescijan trzymanych tam w niewoli zostaly przywiezione i powieszone na murach tego wlasnie kosciola. I oto, podobno, one:

Jak sie okazalo na miejscu, Toledo nie slynie tylko z historii, malarstwa i pisarzy.
To takze wazne miejsce wyrobu marzepanu. Ponizej szyld jednej z bardzo wielu fabryk:

W Toledo od wiekow wyrabia sie tez noze, biala bron i zbroje. W scenach filmow Almodovara, ktory pochodzi z La Manchy (Toledo lezy w regionie Kastylii-La Manczy) od czasu do czasu nieprzypadkowo pojawiaja sie noze, warto obejrzec np. 'Volver' i samemu sie przekonac.
Ciekawy sposob na uczczenie zakonczenia studiow mieli mlodzi arystokraci w dawnych czasach. Czerwona farba malowali na murach swoje imie w postaci rebusa i pod spodem litere V jak 'victor' - zwyciezca. A ponizszy napis kryje......

......Don Angelo Victor......proste :) ten zwyczaj praktykowany byl nie tylko w Toledo, na katedrze w Alicante tez jest podobny napis. Kto mnie odwiedzi ten zobaczy :)
Poza zabytkami spodobala mi sie jeszcze jedna rzecz, ktora jest zapowiedzia zblizajacej sie Wielkanocy. W sklepie mozna kupic sobie procesje z jezuskiem... Warto na to zdjecie kliknac i przyjrzec sie z bliska.

Postacie w charakterystycznych kapturach to pokutnicy, po hiszpansku nazywaja sie 'nazarenos' czyli nazaretanie i towarzysza procesjom wielkanocnym. Dzieki kapturom mogli ukryc swoja tozsamosc i jednoczesnie wykonac swoja pokute bez wstydu (sic!).

Toledo. Piekne miasto, kryjace wiele tajemnic. Warto.

It seems that much was left to see.
OdpowiedzUsuńKarol, super. Szkoda, że Toledo jest dość daleko od A., pewnie nie będziemy tak daleko jechać jak już u Ciebie będziemy, ale już się rozglądam, co zwiedzić wokół A.:)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia soon!
nic sie nie martw :) jest co robic w okolicy, zreszta widzimy sie za pare dni w Gdyni to powiem co i jak. nudzic sie nie bedziecie :P
OdpowiedzUsuńByłem w toledo ,avili a w el eskorial mieszkałem przez 2 tygodnie i stamtąd wybierałem sie na wycieczki -niemam fotek z eskorialu z wnętrz bo nie wolno focić jedyne muzeum w kturym można robić fotki ale bez flesza to muzeum OF AMERICA POLECAM DZUREK
OdpowiedzUsuń