poniedziałek, 22 marca 2010

Toledo

19 marca to San Jose, czyli dzien sw. Jozefa, inaczej znany jako Dzien Ojca w Hiszpanii. Niektore regiony, jak na przyklad Murcia i Comunidad Valenciana (w ktorym lezy Alicante) maja wtedy dzien wolny od pracy, wiec razem z Jose skorzystalismy z okazji i pojechalismy do Toledo na dlugi weekend. Toledo to dawna stolica Hiszpanii (do polowy XVI w.), to historyczne miasto, ktore kojarzy sie z El Greco, Cervantesem i Don Kichotem, ale rowniez z nozami, biala bronia i....marcepanem :)
Po drodze zatrzymalismy sie pozwiedzac byla, letnia rezydencja krolewska - Aranjuez. W centrum miasta miesci sie piekny, letni palac otoczony parkami. Nastepny przystanek Toledo!
Glowny plac miasta nazywa sie Zocodover.
Miasto polozone jest na wzgorzu i wszedzie pelno kretych, uroczych uliczek. Latwo sie w nich pogubic, ale to tez wielki urok tego miasta, mozna tak bez celu spacerowac i podziwiac architekture, kolorystyke i cwiczyc spostrzegawczosc.
W samym sercu miasta miesci sie katedra, ktora, musze przyznac, zrobila na mnie duze wrazenie.
Nie jestem zwolenniczka zwiedzania kosciolow ale wnetrze tej budowli mnie oczarowalo. Znajduje sie tam przepieknie wyrzezbiony w drewnie, w motywy zwierzece, historyczne (upadek Granady) i w postacie ludzkie chor - po prostu cudo. Nie mozna bylo robic zdjec w srodku wiec musicie mi uwierzyc na slowo :)
W zamian mam dla Was bojazliwego lewka, ktory stal na kolumnach przed jednym z wejsc do katedry.
W katedrze oraz w kosciele Santo Tome znajdowalo sie sporo obrazow El Greco (w. XVII). Wybierajac sie do Toledo w szczegolnosci bylam zainteresowana obejrzeniem jego dziel poniewaz pamietalam je ze szkoly. 'Pogrzeb Hrabiego Orgaza' to jeden z jego najslynniejszych obrazow. W Santo Tome tez nie mozna bylo robic zdjec ale udalo mi sie sfotografowac kopie wywieszona na ulicy (obraz oczywiscie wielki, a kopia nie :) Cale imie hrabiego to Don Gonzalo Ruiz de Toledo, mmm, pieknie, hiszpansko to brzmi. Sam obraz tez zniewalajacy.
Cale miasto jest przepelnione zabytkami i kojarzonymi z nimi legendami. Jedna z nich dotyczy lancuchow wywieszonych na murach kosciola San Juan de los Reyes. Po zdobyciu Granady przez krolowa Izabele i krola Ferdynanda (tych od Kolumba) z rak Maurow w 1492 roku, lancuchy chrzescijan trzymanych tam w niewoli zostaly przywiezione i powieszone na murach tego wlasnie kosciola. I oto, podobno, one:Jak sie okazalo na miejscu, Toledo nie slynie tylko z historii, malarstwa i pisarzy.
To takze wazne miejsce wyrobu marzepanu. Ponizej szyld jednej z bardzo wielu fabryk:
W Toledo od wiekow wyrabia sie tez noze, biala bron i zbroje. W scenach filmow Almodovara, ktory pochodzi z La Manchy (Toledo lezy w regionie Kastylii-La Manczy) od czasu do czasu nieprzypadkowo pojawiaja sie noze, warto obejrzec np. 'Volver' i samemu sie przekonac.

Ciekawy sposob na uczczenie zakonczenia studiow mieli mlodzi arystokraci w dawnych czasach. Czerwona farba malowali na murach swoje imie w postaci rebusa i pod spodem litere V jak 'victor' - zwyciezca. A ponizszy napis kryje......

......Don Angelo Victor......proste :) ten zwyczaj praktykowany byl nie tylko w Toledo, na katedrze w Alicante tez jest podobny napis. Kto mnie odwiedzi ten zobaczy :)

Poza zabytkami spodobala mi sie jeszcze jedna rzecz, ktora jest zapowiedzia zblizajacej sie Wielkanocy. W sklepie mozna kupic sobie procesje z jezuskiem... Warto na to zdjecie kliknac i przyjrzec sie z bliska.
Postacie w charakterystycznych kapturach to pokutnicy, po hiszpansku nazywaja sie 'nazarenos' czyli nazaretanie i towarzysza procesjom wielkanocnym. Dzieki kapturom mogli ukryc swoja tozsamosc i jednoczesnie wykonac swoja pokute bez wstydu (sic!).Toledo. Piekne miasto, kryjace wiele tajemnic. Warto.

4 komentarze:

  1. It seems that much was left to see.

    OdpowiedzUsuń
  2. Karol, super. Szkoda, że Toledo jest dość daleko od A., pewnie nie będziemy tak daleko jechać jak już u Ciebie będziemy, ale już się rozglądam, co zwiedzić wokół A.:)
    Do zobaczenia soon!

    OdpowiedzUsuń
  3. nic sie nie martw :) jest co robic w okolicy, zreszta widzimy sie za pare dni w Gdyni to powiem co i jak. nudzic sie nie bedziecie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłem w toledo ,avili a w el eskorial mieszkałem przez 2 tygodnie i stamtąd wybierałem sie na wycieczki -niemam fotek z eskorialu z wnętrz bo nie wolno focić jedyne muzeum w kturym można robić fotki ale bez flesza to muzeum OF AMERICA POLECAM DZUREK

    OdpowiedzUsuń