Pod tym abstrakcyjnym haslem kryje sie tygodniowe swieto w Murcii, obchodzone tuz po swietach wielkanocnych i zamykajace okres postu. Codziennie po pracy zbieraja sie grupy panow w kolorowych kostiumach i spedzaja czas w meskim gronie. W ostatni dzien tego swieta sa parady tych wlasnie grup i wienczace caly tydzien palenie sardynki, czyli jej przyslowiowy pogrzeb. To swieto, ktore, w symboliczny sposob, zegna sie z rybka reprezentujaca wszystkie ryby, ktore jada sie podczas postu w wiekszej ilosci zamiast miesa :)I po rybkach...
a w nadchodzacy czwartek kolejny dzien wolny i swieto! szkoda, ze Was jeszcze nie bedzie. swoja droga szokuje mnie ta ilosc zabaw i obchodow tutaj ;) a ja myslalam, ze to my przesadzamy z ilosci dni wolnych od pracy, a tu prosze, oni chyba maja wiecej ;)
Genialne! Pisz Karolu i wrzucaj zdjęcia, u nas jakoś czarno-biało się zrobiło. A na tych stronach zawsze kolorowo :) Buziole!
OdpowiedzUsuńHeheh, jak widać w Hiszpanii każdy powód do zabawy jest dobry! Do zoba!
OdpowiedzUsuńa w nadchodzacy czwartek kolejny dzien wolny i swieto! szkoda, ze Was jeszcze nie bedzie.
OdpowiedzUsuńswoja droga szokuje mnie ta ilosc zabaw i obchodow tutaj ;) a ja myslalam, ze to my przesadzamy z ilosci dni wolnych od pracy, a tu prosze, oni chyba maja wiecej ;)