środa, 23 czerwca 2010

Fogueras i hałas

Tu poniżej kilka okolicznych rzeżb gotowych do spalenia w czwartek. Na początku myślałam, że są robione z kartonu ale wczoraj się dowiedziałam, że to w większości styropian więc zdecydowanie mniej podoba mi się pomysł ognisk i masowego zatruwania środowiska.
Ta konstrukcja powyżej stoi niedaleko mojego domu.
Jest strasznie głośno w mieście obecnie. Nocami ludzie się bawią w ogródkach piwnych, których pojawiła sie cała masa. Muzyka (w typie niewyszukane disco) gra do wczesnych godzin porannych (tak!), orkiestry maszerują od rana pod oknami mieszańców. To mega absurd dla mnie, bo ani grają ładnie, ani mają publikę, a przejście orkiestry co i rusz jest przerywane dużym wybuchem petard na każdym zakręcie! :/
Petardy to w ogóle osobny temat. Wybuchają non stop (chyba tylko bardziej denerwujące są wuwuleze - które mają najbardziej denerwujący dzwięk na świecie (Hopi - pamietasz?:p) Dzieciaki mają już wakacje i zabawiają się nimi bez opieki dorosłych, jak na poniższym zdjęciu. Co zabawne, po tym jak to zdjęcie zrobiłam rzucono mi petardę pod nogi, jajajaja ale potem natychmiast przeproszono, jajaja, cwane skurczybyczki :)

2 komentarze:

  1. Ugh! Wuwuzele powinny być zakazane, piekielne trąby!!!
    Ten styropian też mi się nie podoba:/
    Ale ogólnie super, ci to umieją się bawić...
    Kiedy będziesz tu?

    OdpowiedzUsuń
  2. przybywam w poniedziałek rano :))

    OdpowiedzUsuń